Lokale wyborcze są czynne od godz. 8.00. W tym najbardziej na północ wysuniętym niemieckim landzie uprawnionych do głosowania jest ponad 2,3 mln osób. Wyborcy zdecydują, czy rządząca obecnie koalicja SPD z Zielonymi i partią mniejszości duńskiej SSW pozostanie u władzy, czy też stanowisko premiera landu zdobędzie tym razem CDU i jej kandydat Daniel Guenther. Ostatnie sondaże wskazywały na utratę przez rząd premiera Torstena Albiga z SPD większości potrzebnej do kontynuowania koalicji. W opublikowanej w czwartek ankiecie telewizji ZDF CDU miała 32 proc. poparcia, a SPD 29 proc. Na Zielonych chce głosować 12 proc., a na liberalną FDP 11 proc. Zdaniem obserwatorów, najbardziej prawdopodobnym powyborczym wariantem jest utworzenie wspólnego rządu przez CDU i SPD. Kampania wyborcza zdominowana była przez sprawy lokalne, w tym problemy oświatowe i infrastrukturę, a także bezpieczeństwo i politykę migracyjną. Porażka SPD i utrata przez nią władzy w Szlezwiku-Holsztynie byłaby dla tej partii na niecałe 5 miesięcy przed wyborami do Bundestagu ciężkim ciosem. Po wyborze w styczniu na kandydata SPD na kanclerza byłego szefa Parlamentu Europejskiego Martina Schulza poparcie dla socjaldemokratów gwałtownie wzrosło. Jednak zwrot w sondażach okazał się zjawiskiem krótkotrwałym. CDU zwiększyła ostatnio swoją przewagę nad największym rywalem do 7 pkt. proc. Wybory w Szlezwiku-Holsztynie oraz tydzień później w Nadrenii Północnej-Westfalii są ostatnią szansą dla SPD, by zachowując władzę w tych obu landach udowodnić chrześcijańskim demokratom, że w walce o mandaty do Bundestagu 24 września jest ich równorzędnym partnerem. Lokale wyborcze zostaną zamknięte o godz. 18. Wkrótce potem poznamy pierwsze prognozy.