W 2014 r. Wenijan Liu został postrzelony razem ze swoim partnerem Rafaelem Ramosem przez Ismaaiyla Brinsley'a w czasie patrolu na Brooklynie. Szaleniec wtargnął do radiowozu i oddał strzały. Kilka godzin później popełnił samobójstwo. Obaj policjanci zmarli w szpitalu w wyniku odniesionych ran. Pei Xia Chen, która była żoną Liu zaledwie przez trzy miesiące, została zapytana przez lekarzy, czy chce zachować nasienie męża. Kobieta zgodziła się. Trzy lata po śmierci mężczyzny na świat przyszła ich córka.Jej przyjaciółka, Maria Dziergowski, która jest również wdową po policjancie, opowiedziała mediom, że w dniu, w którym Chen została zapłodniona, miała wizję męża ubranego w białą szatę. Przypominał anioła i trzymał w rękach małą dziewczynkę. "To dziewczynka, mały anioł" - miał powiedzieć w wizji kobiety Wenijan. Dlatego Chen od początku wiedziała, że będzie to córka i że nazwie ją na cześć swojego męża-bohatera "Angel". Był to szczególnie wzruszający moment dla rodziców Liu, którzy stracili swojego jedynego, 32-letniego syna.Wenijan Liu jako 12-latek wyemigrował z rodzicami z Chin do USA. Przed śmiercią mieszkał razem z nimi i świeżo poślubioną żoną. Na pogrzebie policjanta jego ojciec powiedział: "Dzisiaj jest najsmutniejszy dzień w moim życiu. Zmarł mój jedyny syn".Mała Angelina została przywitana w szpitalu przez przyjaciółki Chen, w tym zaprzyjaźnione żony policjantów.