Trwają poszukiwania mężczyzny. Na razie podejrzewa się, że jest to mieszkaniec miejscowości Teaneck leżącej blisko Paramus, gdzie doszło do incydentu. Policjanci zastali w domu tylko jego ojca, który zeznał, że jego syn dzwonił do niego i powiedział, co się stało.Świadkowie wydarzeń w centrum handlowym mówili o uzbrojonym mężczyźnie ubranym na czarno i noszącym kask motocyklowy. Niektórzy dodają, że był bardzo spokojny i mówił mijanym osobom, że nie zamierza nikogo skrzywdzić. Napastnik miał potem strzelać w powietrze, wywołując panikę wśród klientów i zatrudnionych w sklepach. Nikomu nic się nie stało.Burmistrz miasta Paramus, gdzie znajduje się centrum handlowe, poinformował, że dotychczas znaleziono tylko jedną łuskę po naboju.Kompleks, gdzie doszło do incydentu, jest jednym z największych w stanie Nowy Jork. Znajduje się tam ponad 300 sklepów i punktów usługowo-gastronomicznych.