Jens Stoltenberg mówił w Brukseli, że na podstawie decyzji ministrów powstaną dwa nowe centra dowodzenia. “Pierwsze to dowództwo atlantyckie, dzięki któremu zabezpieczona będzie komunikacja przez morze między Europą a Ameryką Północną. To jest bardzo istotne dla naszego sojuszu transatlantyckiego. Drugie nowe dowództwo poprawi zdolności przerzutowe wojsk w Europie oraz zwiększy możliwości logistyczne całej struktury dowodzenia NATO" - dodał.Ministrowie przyjęli ogólny plan, który określa kierunki zmian w strukturze dowodzenia Sojuszu. Wiadomo, że pierwsze dowództwo powstanie w Stanach Zjednoczonych, a drugie w Europie, być może w Polsce lub Niemczech. Nad szczegółami mają teraz pracować wojskowi planiści, a dalsze decyzje mają być podjęte w lutym przyszłego roku.Choć dyplomaci nie mówią tego wprost, zmiana struktury dowodzenia to odpowiedź na zagrożenie ze strony Rosji. Chodzi o to, aby NATO mogło bez przeszkód i w krótkim czasie przerzucić odpowiednią liczbę żołnierzy i sprzętu w miejsce ewentualnego konfliktu. Teraz w Europie nie wszystkie drogi, mosty, lotniska czy połączenia kolejowe są do tego przystosowane.