Portoryko to terytorium zależne od Stanów Zjednoczonych. Mimo upływu czasu sytuacja mieszkańców jest skrajnie trudna. Jeszcze długie tygodnie będą się zmagali z kryzysem humanitarnym. Wyspa ma blisko trzy i pół miliona mieszkańców. Ponad 85 procent z nich w dalszym ciągu pozbawionych jest dopływu energii elektrycznej. Do miliona nie dociera woda zdatna do picia. Przywracanie podstawowych mediów zajmie jeszcze wiele tygodni. Ma to również związek z przestarzałą infrastrukturą. Tysiące domów zostało zniszczonych, wiele z nich ma zerwane dachy. Biały Dom podkreśla, że rządowa pomoc będzie prowadzona, "dopóki będzie potrzebna". Do wielu części wyspy nie można jednak dotrzeć, gdyż huragan poniszczył drogi.