"90 procent osób poszkodowanych w zajściach ma powiązania z organizacjami przestępczymi. Osoby te znajdują się w grupie ryzyka jako potencjalne ofiary lub sprawcy ataku z bronią w ręku" - czytamy w komunikacie policji. Od piątku do niedzieli policja skonfiskowała na ulicach Chicago 45 sztuk broni palnej. To, jak podaje USA Today, znacznie więcej, niż udaje się zazwyczaj przejąć z niepowołanych rąk funkcjonariuszom w trakcie weekendu. Ponad 700 zabójstw w 2016 roku Media w USA podkreślają, że Chicago staje się czarnym punktem na mapie Stanów Zjednoczonych. Od początku 2016 roku w mieście odnotowano ponad 700 zabójstw. Tylko w sierpniu zamordowano w "Wietrznym Mieście" 78 osób - najwięcej w jednym miesiącu od października 1997 roku (79 zabójstw). Dla porównania w sierpniu w Chicago popełniono więcej morderstw niż w Nowym Jorku i Los Angeles łącznie.