Kilkadziesiąt osób uczestniczyło w paradzie "Roma Pride" w lewobrzeżnej części Paryża. Jak poinformował organizator imprezy Benjamin Abtan, podobny przemarsz zorganizowano w Pradze, a konferencje poświęcone tematowi dyskryminacji społeczności romskiej odbyły się w wielu państwach, od Bułgarii po Danię. - Domagamy się walki na skalę europejską z rasizmem i dyskryminacją, ale również promujemy różnorodność romskiej kultury, która stanowi nieodłączną część kultury europejskiej - powiedział Abtan. We Francji toczy się obecnie debata na temat tego, co robić w sprawie prowizorycznych romskich obozowisk. We Francji żyje 15-20 tys. Romów Rządzący od wiosny we Francji socjaliści kontynuują politykę usuwania nielegalnych siedlisk Romów, rozpoczętą na szerszą skalę w 2010 roku za rządów prawicowego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego. Lewica argumentuje, że w razie wydania wyroku sądowego policja musi bezwzględnie usuwać nielegalne obozowiska. Jednocześnie socjaliści twierdzą, że chcą ułatwić Romom integrację z francuskim społeczeństwem, m.in. przez zniesienie przeszkód w przyjmowaniu romskich dzieci do szkół. Pod koniec września głośna stała się we Francji historia kilkudziesięciu mieszkańców Marsylii, którzy zmusili koczujących w pobliżu ich domów Romów do ucieczki, a potem podpalili pozostałości dzikiego obozowiska. Swoje działanie uzasadniali bezczynnością policji. Szacuje się, że we Francji żyje 15-20 tys. Romów.