Le Pen zaproponowała zmianę nazwy partii w niedzielę, ale już w poniedziałek musiała podjąć walkę o prawo do niej, ponieważ mało znany francuski polityk Igor Kurek napisał na Twitterze: "Droga Marine, Zgromadzenie Narodowe (ZN) już istnieje i nie możesz temu zaprzeczyć, skoro występowało przeciw twoim kandydatom od 2014 r.". "Zgromadzenie Narodowe jest prawicą gaullistowską i republikańską, a FN jest skrajną prawicą" - napisał Kurek. Le Pen powiedziała w wywiadzie dla radia RTL, że jej partia zarejestrowała nazwę ZN już w 1986 r., i ostrzegła, że pozwie Kurka, oskarżając go przy tym o posługiwanie się logo jej partii. Sprawę komplikuje to, że francuski Narodowy Instytut Własności Przemysłowej, który rejestruje znaki firmowe i logo, w 2013 r. zarejestrował nazwę "ZN Zgromadzenie Narodowe" jako własność Fredericka Bigrata. FN wydał komunikat, w którym zapewnia, że odkupił prawa do tej marki, trwają jednak jeszcze procedury związane z transakcją. W sprawie nowej nazwy Frontu mają się jeszcze wypowiedzieć w głosowaniu korespondencyjnym członkowie partii. W ostatnich wyborach parlamentarnych w czerwcu 2017 r. FN zdobył 8,75 proc. głosów, co przełożyło się na osiem mandatów w parlamencie. Wybory wygrała LREM - partia prezydenta <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-emmanuel-macron,gsbi,12" title="Emmanuela Macrona" target="_blank">Emmanuela Macrona</a> - z 43,06 proc. głosów, zapewniając sobie 308 mandatów w liczącym 577 miejsc Zgromadzeniu Narodowym. LREM wraz z sojuszniczą centrową partią MoDem, która zdobyła 42 mandaty, uzyskał zdecydowaną większość w niższej izbie francuskiego parlamentu.