Tereny sześciu wiosek w okolicy prowincji Attapu (południowo-wschodnia część Laosu), gdzie znajduje się tama Xe Pian-Xe Nam Noy, zalała woda. Wskutek powodzi 6,6 tys. osób zostało bez dachu nad głową - informuje BBC News. Lokalne władze mówią o utracie "wielu ludzkich istnień". Jak podaje agencja KPL, liczba ofiar śmiertelnych nie jest jeszcze znana. Urzędnicy sprowadzili łodzie, mające pomóc w ewakuacji lokalnej społeczności. Na miejscu jest także premier Thongloun Sisoulith. Przyczyna katastrofy jest ustalana. Na razie nie wiadomo, co spowodowało zawalenie zapory.Lokalne władze apelują o pomoc. Organizowane są zbiórki ubrań, jedzenia, wody pitnej i medykamentów dla ofiar. Agencja AFP podkreśla, że obecnie w Laosie trwa budowa wielu zapór wodnych służących produkcji energii; dużą część energii wodnej Laos eksportuje do krajów sąsiednich, głównie do Tajlandii. Od wielu lat organizacje działające na rzecz środowiska wyrażają zaniepokojenie ambicjami Laosu w zakresie hydroenergetyki, w szczególności wpływem budowy zapór na Mekong, jego florę i faunę oraz ludność zamieszkującą brzegi rzeki i lokalne gospodarki, które od Mekongu są zależne. Zapora w prowincji Attapu to inwestycja o wartości ponad miliarda dolarów, której realizacja trwa od 2013 roku. Projekt realizuje spółka joint venture Xe-Pian Xe-Namnoy Power Company (PNPC), w skład której wchodzi spółka tajlandzka, przedsiębiorstwo koreańskie oraz publiczna laotańska firma Lao Holding State Enterprise. Według agencji AFP ta hydroelektrownia miała rozpoczął działalność w roku 2019; według źródeł EFE i AP miało to nastąpić jeszcze w roku bieżącym. 90 proc. produkowanej w niej energii planowano eksportować do Tajlandii.