"Wrogi akt" i "otwarta deklaracja wojny"– tak ministerstwo spraw zagranicznych Korei Północnej, w wydanym w czwartek oświadczeniu, określiło fakt nałożenia przez USA sankcji finansowych na ich przywódcę, Kim Dzong Una. O sprawie informuje "Yahoo News".
"To otwarta deklaracja wojny wobec Korei Północnej" - napisano w rządowym oświadczeniu, rozpowszechnionym przez Agencję Informacyjną Korei.
"Władze USA ośmieliły się zakwestionować nasz najwyższy autorytet, dopuszczając się tym samym najgorszego z wrogich aktów, który wykracza poza kwestię praw człowieka" - cytuje oświadczenie "Yahoo News".
"Wobec deklaracji USA, wszystkie spięcia na linii USA-Korea Północna, będą od tej pory rozpatrywane na zasadach naszego prawa wojennego" - poinformowało MSZ.
Pyongyang zapowiedział również podjęcie wobec Stanów zdecydowanych środków odwetowych.
Kim Dzong Un znalazł się po raz pierwszy na czarnej liście amerykańskiego ministerstwa skarbu. Nastąpiło to w następstwie publikacji raportu Departamentu Stanu na temat poważnych naruszeń praw człowieka, do jakich dochodzi w Korei Północnej.
Sankcje mają na celu odcięcie przedstawicieli reżimu od ich ewentualnych aktywów w USA.
"Pod rządami Kim Dzong Una, Korea Północna wciąż dopuszcza się okrucieństw nie do zaakceptowania wobec milionów osób, włączając w to pozasądowe egzekucje, pracę przymusową oraz tortury" - oświadczył Adam Szubin odpowiedzialny w ministerstwie skarbu za walkę z finansowaniem terroryzmu.
Reżim Korei Północnej już wcześniej był objęty wieloma sankcjami, głównie amerykańskimi i oenzetowskimi, z powodu kontynuowania programu nuklearnego i prób rakiet balistycznych.