W reakcji na przeprowadzenie na początku stycznia przez Koreę Płn. czwartej próby nuklearnej i wystrzelenie w ostatni weekend rakiety dalekiego zasięgu władze Korei Płd. poinformowały w środę, że całkowicie zawieszają swoją działalność w Kaesongu. Seul tłumaczył, że nie chce, by południowokoreańskie inwestycje w tym miejscu były wykorzystywane przez Pjongjang do finansowania rozwoju programu jądrowego i rakietowego. Władze Kore Płn. nie zareagowały na razie na te decyzje. Bezpieczeństwo obywateli Rząd Korei Płd. oświadczył, że priorytetem jest zapewnienie południowokoreańskim pracownikom bezpiecznego powrotu do domów. Według agencji AP chodzi o prawie 70 osób pracujących w Kaesongu. W strefie działają 124 małe i średnie firmy z Korei Południowej, które zatrudniają 54 tys. Północnych Koreańczyków i produkują skarpetki, zegarki i inne towary. Według danych południowokoreańskiego ministerstwa ds. zjednoczenia narodowego, w ubiegłym roku kompleks przyniósł Korei Północnej ponad 110 milionów dolarów zysków. Jak powiedział przedstawiciel ministerstwa, cytowany przez agencję Yonhap, "rząd usiłuje jak najszybciej wycofać stamtąd Południowych Koreańczyków". Przedstawiciele władz obu Korei mają dopiero omówić zawieszenie działalności w strefie przemysłowej, będącej ostatnim projektem gospodarczej współpracy pomiędzy tymi państwami. Zamknięcie strefy Resort ds. zjednoczenia narodowego w Seulu poinformował, że wielu pracowników z Korei Północnej nie zjawiło się w czwartek w pracy. - Planujemy wycofać sprzęt należący do firm z Korei Południowej i gotowe produkty, ale powinniśmy najpierw o tym porozmawiać z Koreą Północną - powiedział urzędnik ministerstwa. Nie jest jasne, jak długo strefa będzie zamknięta ani ile czasu zajmie południowokoreańskim firmom zakończenie działalności. Agencja AP relacjonuje, że w czwartek konwój białych ciężarówek w eskorcie pojazdów wojskowych przekroczył granicę od strony południowej, najpewniej, by przewieźć produkty i sprzęt z fabryk. Park technologiczny Kaesong Strefa Kaesong, położona około 50 km na północny zachód od Seulu, została uruchomiona w 2004 roku dzięki kapitałowi południowokoreańskiemu. Dla Korei Płn. jest ona ważnym źródłem dewiz, Korea Płd. korzysta z kolei z taniej lecz wykwalifikowanej siły roboczej. Firmy południowokoreańskie rocznie generują równowartość łącznie około 100 milionów dolarów, które trafiają do pracowników z Korei Północnej. Dotkliwe sankcje Zawieszenie operacji w Kaesongu jest najostrzejszym posunięciem ze strony władz w Seulu. Odcina to Koreę Północną od twardej waluty - zwraca uwagę agencja Yonhap. Południowokoreańskie ministerstwo finansów zapowiedziało, że rząd wypłaci odszkodowania swym firmom, które działały w strefie. W kwietniu 2013 roku władze Korei Płn. zamknęły Kaesong na około cztery miesiące, co było reakcją Pjongjangu na stawiane mu przez wspólnotę międzynarodową zarzuty forsowania zbrojeń nuklearnych. Pjongjang tłumaczył wówczas, że zamyka Kaesong w związku ze wzrostem napięcia z powodu manewrów wojskowych Korei Płd. i USA. Gdy zdecydowano o ponownym otwarciu Kaesongu, obie Koree uzgodniły, że "w żadnym wypadku" nie będą znów zawieszać działań w tym kompleksie - odnotowuje Yonhap.