Dotąd złożono zamówienie na ok. 450 sztuk rewolweru o nazwie "nirbheek", co można tłumaczyć jako "nieustraszona". Większość zamówień złożyli mężczyźni. Kobiety zakupiły dotąd zaledwie 28 sztuk. Broń opracowano w rządowej fabryce mieszczącej się w mieście Kanpur. Prace nad projektem rewolweru, który ma podnieść poziom bezpieczeństwa kobiet, rozpoczęto po śmierci brutalnie zgwałconej studentki. Pomysł uzbrojenia kobiet w lekkie rewolwery może i ma grono zwolenników, ale obrońcy praw człowieka zwracają uwagę, że cena, jaką trzeba za broń zapłacić, jest dla większości kobiet w Indiach nieosiągalna. Rewolwer kosztuje 140 tysięcy rupii, czyli 2300 dolarów. "Oczekiwanie, że kobiety kupią rewolwer za te pieniądze to okrutny żart" - uważa Madhu Garg z Demokratycznego Związku Kobiet Indii. Aktywistka Roop Rekha Verma dodaje, że dostęp do broni nie rozwiąże problemu przemocy wobec kobiet w kraju. "Rewolwer w torebce nie uchroni kobiety przed gwałtem. Potrzeba zmian w sposobie myślenia, zaostrzenia przepisów i skutecznej egzekucji prawa" - podkreśla.