Szef amerykańskiej dyplomacji zaznaczył, że celem administracji Baracka Obamy jest doprowadzenie do powstania dwóch osobnych krajów i bronił rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ potępiającej żydowskie osadnictwo na terenach palestyńskich. - Mimo naszych ogromnych wysiłków w ostatnich latach koncepcja stworzenia dwóch państw jest obecnie zagrożona - mówił John Kerry. Jego zdaniem budowanie żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu jest bezprawne i niezgodne z międzynarodowymi ustaleniami. Dodał, że zajmowanie palestyńskich terenów tylko podsyca konflikt i zmniejsza szansę na jego pokojowe rozwiązanie, którym może być tylko powstanie dwóch państw. W piątek Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych przyjęła rezolucję w sprawie natychmiastowego zaprzestania budowy przez <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-izrael,gsbi,2648" title="Izrael" target="_blank">Izrael</a> nowych osiedli żydowskich na terytorium palestyńskim - w tym w Jerozolimie Wschodniej. Izraelski rząd skrytykował wystąpienie amerykańskiego sekretarza stanu.