Rosja ma także pokryć wynoszące 300 tys. euro koszty postępowania oraz uiścić ewentualne związane z nimi podatki - postanowił strasburski Trybunał. W poniedziałek Stały Trybunał Arbitrażowy w Hadze orzekł wypłacenie przez Rosję byłym akcjonariuszom Jukosu odszkodowania w kwocie prawie 52 mld dolarów, co uzasadnił rolą rosyjskich władz w doprowadzeniu tej spółki do bankructwa i przejęcia jej najcenniejszych aktywów przez państwowy koncern Rosnieft. Sądy ulegały "woli rosyjskich władz" Rosyjscy urzędnicy manipulowali przepisami, by doprowadzić do bankructwa Jukosu, niegdyś największego producenta ropy w Rosji. "Rosyjskie sądy ulegały woli rosyjskich władz, by doprowadzić do bankructwa Jukosu, przypisać aktywa państwowej firmie i uwięzić człowieka, który mógł stać się politycznym rywalem" - napisał Trybunał. Sędziowie, którzy zajmowali się sprawą od 2005 roku, uznali, że "głównym celem Federacji Rosyjskiej nie było zebranie podatków, lecz doprowadzenie do bankructwa Jukosu i przejęcia jego cennych aktywów". Choć Trybunał nakazał wypłacenie odszkodowania, to przyznał, że część winy leży po stronie skarżących i dlatego suma jest niższa od tej, której się domagali. "Historyczny i jednomyślny werdykt" Zadowolenie z decyzji Trybunału wyraził szef GML Tim Osborne. Powiedział, że to najwyższe orzeczenie arbitrażowe w historii. Według agencji AFP jest ono 20 razy większe od dotychczasowego najwyższego odszkodowania orzeczonego przez sąd w Hadze. - Atak przeciwko Jukosowi był umotywowany politycznie - podkreślił Osborne. - Po 10-letniej batalii sąd wydał historyczny i jednomyślny werdykt - dodał jeden z adwokatów GML Emmannuel Gaillard. Poinformował on, że Rosja powinna rozpocząć wypłacanie odszkodowania w ciągu 180 dni od ogłoszenia wyroku. Moskwa ma czas do 15 stycznia 2015 roku. Jeśli do tego dnia nie zacznie wypłacać sumy, naliczane będą odsetki. Naraził się Putinowi, bo oskarżył go o korupcję Chodorkowski, który nie walczył w Hadze o odszkodowanie, w październiku 2003 r. został aresztowany, a jego koncern doprowadzono do bankructwa. W 2005 r. Chodorkowski został skazany za kradzież i uchylanie się od podatków. Jego firma, niegdyś warta 40 mld dolarów, została znacjonalizowana, a większość aktywów przekazano Rosnieftowi, czyli koncernowi naftowemu, którego szefem jest Igor Sieczyn, bliski współpracownik prezydenta Rosji Władimira Putina. Chodorkowski wcześniej popadł w konflikt z Putinem, gdy oskarżył jego otoczenie o korupcję i zaczął finansowo wspierać opozycyjne partie. W grudniu ub.r. Putin niespodziewanie ułaskawił Chodorkowskiego, który 10 lat spędził w kolonii karnej.