Decyzja ministerialnej komisji legislacyjnej, zatwierdzona przez rząd, stwierdza: "pozostawiamy język hebrajski jako oficjalny język Izraela, państwa narodowego ludu żydowskiego", który dysponuje "wyłącznym prawem" do samookreślenia na tym terytorium - poinformował dziennik "Haarec". Rząd podjął decyzję po obszernej debacie nad nadaniem rangi ustawy idei formułowanej wielokrotnie przez premiera Benjamina Netanjahu, według której <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-izrael,gsbi,2648" title="Izrael" target="_blank">Izrael</a>, to "państwo narodu żydowskiego". "Uczyniliśmy wielki krok w kierunku ugruntowania naszej tożsamości" - oświadczył w niedzielę Awi Dichter, deputowany partii, na której czele stoi izraelski premier. Izraelscy Arabowie, stanowiący 20 proc. ludności kraju, wielokrotnie w ciągu ostatnich dziesięcioleci skarżyli się na "dyskryminowanie ich przez oficjalne instytucje izraelskie". Projekt nowej ustawy w sprawie hebrajskiego jako jedynego języka oficjalnego stwierdza, że ci którzy mówią po arabsku "mają prawo korzystania z usług instytucji państwowych posługując się znanym im językiem" i dodaje: "każdy mieszkaniec Izraela bez różnicy religii i pochodzenia, ma prawo pracować nad zachowaniem swej kultury, spuścizny, języka i tożsamości".