Członkowie komisji ds. imigracji, absorpcji i diaspory dyskutowali w poniedziałek na temat pamięci o drugiej wojnie światowej. "Jerusalem Post" informuje, że na debacie obecny był ambasador RP Jacek Chodorowicz. Również dziennik "Haarec" pisze o dyskusji w komisji Knesetu. Według gazety w czasie posiedzenia Chodorowicz mówił, że Polska jest gotowa, by rozmawiać z Izraelem na temat nowelizacji. Dodał, że obie strony sporu mają poczucie, że o ustawie powiedziano już zbyt wiele oraz że nadszedł czas, by zasiąść do spokojnych rozmów - czytamy w "Haarecu". Zapewnienie ambasadora Chodorowicz podkreślił, że oba państwa uzgodniły już, że ich przedstawiciele spotkają się na dyskusje o ustawie i historii. "Haarec" pisze jednocześnie, że polska delegacja w najbliższych dniach spotka się w tym celu z izraelską. Według relacji dziennika w czasie dyskusji w komisji członkini Knesetu Ksienija Swietłowa spytała Chodorowicza, czy może on zapewnić, że ocaleli z Holokaustu nie będą ścigani na mocy nowej ustawy. Ambasador odparł, że prokuratura nie będzie nikogo ścigała, dopóki <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-trybunal-konstytucyjny,gsbi,24" title="Trybunał Konstytucyjny" target="_blank">Trybunał Konstytucyjny</a> nie wypowie się na temat nowelizacji. Z kolei inny izraelski deputowany Joel Razbuzow podkreślił, że "historia nie ma swoich wersji". "Nie pozwolimy, by bezczeszczono pamięć o ofiarach Holokaustu i poległych w walce" - mówił. "Naszym celem jest, by nie było możliwe wymazywanie historii. To, co dzieje się w Polsce, to hańba" - cytuje deputowanego "Haarec". Misja ambasadora RP Jacka Chodorowicza zakończyła się z końcem grudnia 2017 r. Według informacji uzyskanych przez PAP jego obowiązki w Izraelu zostały jednak przedłużone co najmniej do końca marca br. Fala kontrowersji Nowelizacja ustawy o IPN wprowadza przepisy, zgodnie z którymi każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni". Nowela wywołała krytykę m.in. ze strony Izraela i USA. Prezydent Andrzej Duda skierował ustawę do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej, czyli po podpisaniu. Wejdzie ona w życie 1 marca.