Mogherini przybyła z jednodniową wizytą do Teheranu, by omawiać wprowadzanie w życie ostatecznego porozumienia zawartego 14 lipca między Iranem a sześcioma mocarstwami: USA, Francją, Rosją, Chinami, Wielką Brytanią i Niemcami. Dotyczy ono ograniczania irańskiego programu nuklearnego w zamian za zniesienie zagranicznych sankcji. "Porozumieliśmy się w sprawie prowadzenia rozmów na wysokim szczeblu między Iranem a Unią Europejską na różne tematy, w tym współpracy energetycznej, (...) praw człowieka, walki z terroryzmem i innych regionalnych spraw" - powiedział Zarif po spotkaniu z Mogherini. Agencja Reutera przypomina, że mimo porozumienia nuklearnego duchowo-polityczny przywódca Iranu Ali Chamenei oświadczył, iż Teheran nadal będzie wspierać swoich sojuszników w regionie, w tym libański Hezbollah, rząd Syrii i szyitów w Bahrajnie oraz Jemenie. USA uznają Iran i Syrię za "państwa sponsorujące terroryzm", a Hezbollah za organizację terrorystyczną. Mogherini powiedziała, że wdrażanie porozumienia nuklearnego "zależy od woli politycznej, zaangażowania i cierpliwości wszystkich stron". "Umowa może utorować drogę dla szerszej współpracy między Iranem a Zachodem" - dodała. "Regionalna i międzynarodowa współpraca z Iranem jest dla nas bardzo ważna" - zaznaczyła. "Cały Bliski Wschód jest w rozsypce" W artykule, który ukazał się we wtorek w brytyjskim "Guardianie", Mogherini napisała, że unijni ministrowie spraw zagranicznych w ubiegłym tygodniu powierzyli jej zadanie zbadania sposobów "aktywnego promowania zasad współpracy regionalnej" w następstwie umowy z Wiednia. "Cały Bliski Wschód jest w rozsypce. Rosną podziały wyznaniowe. Musimy ponownie uruchomić procesy polityczne, by zakończyć wojny. Musimy sprawić, by wszystkie regionalne siły zasiadły przy stole negocjacyjnym i powstrzymały rzeź" - podkreśliła Mogherini. Według szefowej unijnej dyplomacji "współpraca między Iranem, jego sąsiadami i całą społecznością międzynarodową może oznaczać bezprecedensowe możliwości dla pokoju w regionie, od Syrii po Jemen czy Irak". Niezadowolenie Arabii Saudyjskiej W poniedziałek Mogherini spotkała się z przedstawicielami władz Arabii Saudyjskiej, kraju, który jest przeciwnikiem umowy z Iranem. Sunnickie królestwo i jego sojusznicy z Zatoki Perskiej oskarżają Iran o destabilizowanie sytuacji w Bahrajnie, Iraku, Syrii, Libanie i Jemenie. Podejrzewają, że porozumienie da Teheranowi większą swobodę do wspierania swych partnerów biorących udział w konfliktach w Jemenie i Syrii poprzez uwolnienie szyickiego Iranu spod międzynarodowej presji i sankcji. Rijad oskarżył w poniedziałek Teheran o działanie na szkodę sąsiadów. Zamach w Bachrajnie We wtorek w zamachu bombowym w Bahrajnie zginęło dwóch policjantów. Państwowa agencja prasowa tego kraju podała, że ładunki wybuchowe wykorzystane w ataku przypominały bomby skonfiskowane ostatnio przez siły bezpieczeństwa, które według władz zostały przemycone z Iranu. Iran wielokrotnie zaprzeczał, jakoby mieszał się w sprawy wewnętrzne swych sąsiadów. Twierdzi, że takie doniesienia mają na celu uniemożliwienie współpracy regionalnej. Irańskie media poinformowały, że Mogherini będzie naciskać na znalezienie politycznego rozwiązania w konflikcie w Jemenie, gdzie Arabia Saudyjska prowadzi naloty na rebeliantów Huti. "Wszyscy skorzystają na współpracy w regionie, a nie na konfrontacji i rywalizacji" - oświadczyła Mogherini na konferencji prasowej.