Ambasador zauważył w rozmowie z dziennikarzami, że czwartkowe ataki były wymierzone w niewinnych ludzi, którzy przebywali w Barcelonie, jednym z najbardziej turystycznych miejsc w Hiszpanii. "Mimo tak barbarzyńskich ataków terroryści nie zmuszą nas do zmiany naszego stylu życia" - oświadczył Martinez. Kwiaty przed ambasadą Hiszpanii w Warszawie złożyły posłanki Nowoczesnej <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-katarzyna-lubnauer,gsbi,1574" title="Katarzyna Lubnauer" target="_blank">Katarzyna Lubnauer</a> i Joanna Schmidt, które wpisały się także do księgi kondolencyjnej. Wcześniej w piątek kwiaty przed ambasadą złożył w imieniu premier Beaty Szydło zastępca szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Paweł Szrot. W czwartek po południu kierowca furgonetki wjechał na promenadę Las Ramblas w Barcelonie i taranował ludzi na swojej drodze. Zginęło co najmniej 13 osób, a ponad 100 zostało rannych. Sprawca ataku, do którego przyznało się Państwo Islamskie, wciąż pozostaje na wolności. W piątek nad ranem w nadmorskim kurorcie Cambrils grupa napastników wjechała samochodem w grupę ludzi, raniąc siedem osób. Policja zabiła pięciu sprawców tego ataku. Według policji oba te zamachy wydają się powiązane ze sobą oraz z wcześniejszym wybuchem w domu mieszkalnym w miejscowości Alcanar, w którym zginęła jedna osoba.