W Polsce turyści rezerwują najlepsze miejsca na plaży rozkładając rano parawany. W Hiszpanii wystarczy wbić parasolkę i postawić obok niej plastikowy fotelik. Zaradni turyści zajmują zwykle obszar najbliżej wody i zdarza się, że parasolek jest tyle, iż nie pozwalają na wejście do morza. Coraz częściej lokalna administracja zakazuje tego procederu. Prawo niepozwalające na rezerwowanie miejsc na piasku wprowadziły urzędy miast na Costa Blanca, w okolicach Alicante i popularnym Costa del Sol, w okolicach Marbelli. W niektórych gminach policjanci przypinają mandaty do parasolek. W innych - rekwirują sprzęt i jego właściciel, żeby go odebrać, musi zapłacić mandat. Wchodząc na hiszpańską plażę zawsze warto się rozejrzeć. Zakazy obejmują czasem wprowadzanie zwierząt, grę w piłkę, a nawet słuchanie radia.