Do wypadku doszło na wysokości małego miasteczka Freginals, około 150 km na południe od Barcelony. Departament Spraw Wewnętrznych Rządu Katalonii poinformował, że większość podróżnych to zagraniczni studenci z Uniwersytetu Barcelońskiego, którzy byli uczestnikami programu Erasmus. Początkowo informowano o 14 śmiertelnych ofiarach. Według najnowszych doniesień, w wypadku zginęło 13 osób, a 43 zostały ranne, w tym 4 ciężko - informuje "El Pais". Carles Puigdemont, szef Generalitat (rządu Katalonii), poinformował tuż po godz. 14.00, że wszystkie ofiary śmiertelne to dziewczyny - donosi dziennik "El Mundo". Pasażerowie pochodzili z ponad 20 krajów Lista ofiar wypadku wciąż nie została opublikowana. Wiadomo, że osoby, które jechały autobusem, pochodzą z blisko 20 krajów. Pasażerowie pochodzili m.in. z Peru, Bułgarii, Polski, Irlandii, Palestyny, Japonii, Ukrainy, Czech, Nowej Zelandii, Wielkiej Brytanii, Włoch, Węgier, Niemiec, Szwecji, Norwegii i Szwajcarii - donosi "El Pais". 30 osób przewieziono do szpitali. Wśród rannych jest Polak - Hiszpańskie służby ustalają szczegóły i przyczyny wypadku. Z informacji uzyskanych przez nasze służby konsularne z centrum kryzysowego w Tortosa wynika, że na obecną chwilę wśród poszkodowanych w wypadku jest jeden polski obywatel, aktualnie hospitalizowany - poinformował w niedzielę PAP dyrektor biura prasowego MSZ Rafał Sobczak. Dodał, że konsul jest w kontakcie z rodziną rannego Polaka. Przyczyny wypadku Jak informuje hiszpański dziennik, kierowca autokaru stracił z niewiadomych przyczyn panowanie nad pojazdem i zjechał na przeciwległy pas. Czołowo zderzył się z nadjeżdżającym z naprzeciwka samochodem, po czym staranował metalową zaporę, oddzielającą jezdnię od pobocza i przewrócił się. - To czarny punkt na tym odcinku autostrady - powiedział burmistrz Freginals, Josep Roncero. Minister Spraw Wewnętrznych Jordi Jane początkowo zarzucił, że wypadek autobusu spowodował "błąd ludzki". - Do wypadku doszło na wygodnej autostradzie, w w godzinach o niewielkim natężeniu ruchu - argumentował Jordi Jane. Najpoważniejszy wypadek autobusowy od 2000 roku Jak podaje "El Pais", kierowca autokaru nie odniósł poważnych obrażeń. Został przesłuchany. Na miejscu zdarzenia pracuje 17 zastępów straży pożarnej i pogotowia ratunkowe. Studenci wracali do Barcelony z Walencji, z popularnego w Hiszpanii święta Las Fallas. Łącznie z uroczystości wracało 5 autokarów. 4 pozostałe kontynuują podróż do Barcelony. Wypadek pod Tarragoną to najpoważniejszy wypadek autobusowy w Hiszpanii od 2000 roku. W celu uzyskania dalszych informacji o wypadku autobusowym w Freginals w Hiszpanii można dzwonić pod numer +34 900400012