W części regionu służby wydały ostrzeżenie pogodowe i zaleciły ludności pozostanie w domach. Z powodu niepogody zamknięto też międzystanową autostradę nr 40, gdyż doszło tam do wielu wypadków. Wiele osób zostało rannych w czołowych zderzeniach samochodów osobowych a także ciężarówek. Rzeczniczka policji drogowej Betsy Randolph powiedziała, że kobieta i dziecko zginęli, gdy silny burzowy wiatr uderzył w samochód, którym jechali. Jedno z tornad zbliża się do Oklahoma City. Nad ranem czasu polskiego dotarło już do przedmieścia Moore, zdewastowanego przed tygodniem przez inny huragan. Wcześniej, 20 maja w tornadzie w tym rejonie zginęły 24 osoby. Wiatr wiał wtedy w porywach z gigantyczną prędkością 320 km/h. - Prosimy ludzi, aby opuścili autostradę i natychmiast szukali schronienia. To dla nas bardzo poważna sytuacja - powiedziała Randolph. Według lokalnych mediów wiatry wieją z prędkością 145 km/h. Jak podała telewizja CNN, bez prądu jest około 170 tys. odbiorców. Energia elektryczna nie dociera na lotnisko w Oklahoma City, gdzie utworzono schronisko dla około 1200 ludzi. Odwołano wszystkie loty. USA nawiedza rocznie ponad 1.200 tornad, najwięcej na świecie; większość z nich nie jest niebezpieczna. <a href="http://pogoda.interia.pl/swiat" target="_blank">Sprawdź szczegółową prognozę pogody, kliknij!</a>