Putin w Paryżu miał wziąć udział w otwarciu prawosławnego centrum duchownego i kulturalnego, a także zwiedzić wystawę rosyjskiej sztuki. Prezydent Francji Francois Hollande nalegał także, aby prezydent Rosji wziął udział w rozmowach o Syrii, w której Moskwa udziela wsparcia dla wojskowego reżimu prezydenta Baszara al-Assada. We wtorek Kreml ogłosił, że podróż Putina zostaje odwołana. - <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wladimir-putin,gsbi,9" title="Władimir Putin" target="_blank">Władimir Putin</a> nie chciał przyjechać i porozmawiać o Syrii. Musimy o tym pamiętać - podkreślał minister spraw zagranicznych Francji Jean-Marc Ayrault w radiu Europe 1.Biorąc pod uwagę sytuację w Syrii, Ayrault powiedział, że byłoby to "zupełnie surrealistyczne", gdyby Putin przyjechał do Francji i jednocześnie nie wziął udziału w rozmowach na temat konfliktu. - W rzeczywistości Władimir Putin zintensyfikował bombardowania w Aleppo, więc wyobrażam sobie, że jego przyjazd do Paryża, by rozmawiać o Syrii byłby dla niego bardzo kłopotliwy - powiedział szef MSZ Francji.