Banknoty zostały starannie ułożone - po 100, 50 i 10 euro. Kobieta natrafiła na nie zupełnie przypadkowo, gdy okazało się, jaki skarb zawiera walizka, pozostawiona w samym kącie piwnicy należącej do apartamentu w jednej z najlepiej położonych dzielnic Paryża, w samym centrum w okolicach wieży Eiffela i Pól Marsowych. Pokaźna suma pieniędzy została znaleziona w poniedziałek, ale jeszcze dzisiaj - jak pisze "Le Parisien" - trwało liczenie, ile tak naprawdę banknotów znajdowało się w walizce. Ze źródeł zbliżonych do śledztwa wynika, że na pewno ponad 500 tys. euro, a może nawet jeszcze więcej. W każdym razie zdziwienie 55-letniej paryżanki było ogromne. I pomyśleć, że do odkrycia doszło całkowicie przypadkowo. Piwnica zamknięta na kłódkę Murielle odziedziczyła ładnie położony apartament przy ulicy Motte-Picquet od swojej matki. W ubiegłym miesiącu zleciła agencji nieruchomości jego wycenę i wtedy pojawiła się też kwestia piwnicy, która miała przynależeć do mieszkania. Nowa właścicielka nie wiedziała jednak, o którą dokładnie piwnicę chodzi. Wskazała to dopiero dokładna analiza dokumentów. Problem w tym, że dostęp był zamknięty na kłódkę. Kobieta wywiesiła więc ogłoszenie przy wejściu do kamienicy, próbując znaleźć lokatora, który mógłby posiadać klucze. Ponieważ nikt się je zgłosił, sprowadziła ślusarza i w ten sposób dostała się do piwnicy, razem z przedstawicielem agencji nieruchomości odpowiedzialnej za wycenę. Wtedy wyszło na jaw, jaki wielki majątek znajduje się w ukrytej walizce. 55-latka od razu zgłosiła swoje odkrycie na policję, teraz sprawą zajmują się m.in. specjaliści od śledztw dotyczących prania brudnych pieniędzy. RP