Bejarano urodziła się w 1924 roku w Saarlouis jako córka kantora; otrzymała muzyczną edukację. Podczas II wojny światowej jej rodzice i siostra zostali zamordowani, a Esther wykonywała pracę przymusową. W 1943 roku została zesłana do niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, gdzie zgłosiła się do kobiecej orkiestry, grając na akordeonie za każdym razem, gdy przybywały pociągi pełne Żydów z całej Europy. Uratowana przez Amerykanów - Graliśmy ze łzami w oczach - wspominała w wywiadzie dla Associated Press w 2010 roku. - Nowo przybyli machali nam i klaskali, ale wiedzieliśmy, że zostaną zabrani prosto do komór gazowych - opowiadała. Z wielu relacji wynika, że obecność orkiestr miała wprowadzać w błąd co do faktycznego oblicza Auschwitz.Ponieważ jej babka była chrześcijanką, Bejarano została później przeniesiona do obozu koncentracyjnego Ravensbrueck i przeżyła marsz śmierci pod koniec wojny. W swoim pamiętniku wspomniała o uratowaniu przez żołnierzy amerykańskich, którzy dali jej akordeon, na którym grała, kiedy żołnierze i ocaleni z obozów koncentracyjnych tańczyli wokół płonącego portretu Adolfa Hitlera, świętując zwycięstwo aliantów. Wróciła do Niemiec Po wojnie Bejarano wyemigrowała do Izraela, wyszła za mąż i urodziła dwoje dzieci. Wróciła do Niemiec w 1960 roku. Wraz ze swoimi dziećmi grała żydowskie piosenki w hamburskim zespole Coincidence, a także z hip-hopową grupą Microphone Mafia, by szerzyć antyrasistowskie przesłanie wśród niemieckiej młodzieży.- Nie jesteś winny tego, co się wtedy wydarzyło. Ale stajesz się winny, jeśli nie chcesz słuchać tego, co się stało - mówiła, zwracając się do młodych ludzi w Niemczech i poza nimi.Minister spraw zagranicznych RFN Heiko Maas złożył hołd Bejarano, nazywając ją "ważnym głosem w walce z rasizmem i antysemityzmem".