Para kupiła chłopca w 2014 roku płacąc matce dziecka 750 euro. Podczas dzisiejszej rozprawy sądowej w Sonderborgu kobieta zeznała, że zamieściła w internecie ogłoszenie. Napisała w nim, że poszukuje kobiety, która ze względu na trudną sytuację materialną, zechce oddać jej dziecko do adopcji. Na ogłoszenie odpowiedziała ciężarna Polka, która zażądała 10 tysięcy euro. Duńczycy zgodzili się na taka cenę, jednak ostatecznie uzgodnili z kobietą, że zapłacą za chłopca 750 euro. Gdy dziecko przyszło na świat duńskie małżeństwo pojechało do Polski, by je odebrać. Po powrocie do kraju udało im się zarejestrować noworodka. Pokazali akt urodzenia wystawiony w Holandii, gdzie para ma rodzinę. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak duńskie władze zaalarmowała polska policja. Chłopiec ma dziś trzy lata i wciąż jest wychowywany przez duńskie małżeństwo. Prokuratura żądała ukarania Duńczyków za złamanie przepisów prawa adopcyjnego. Sąd uznał jednak, że odpowiedzą jedynie za poświadczenie nieprawdy i skazał ich na karę 21 dni więzienia w zawieszeniu oraz 40 godzin prac społecznych.