Pekin ostrzega chińskiego dysydenta Chen Guangchenga przed wizytą na Tajwanie. Niewidomy prawnik-samouk w ubiegłym roku uciekł z aresztu domowego. Schronienie uzyskał w amerykańskiej ambasadzie w Pekinie, po czym za zgodą chińskich władz wyjechał do USA.
Chen Guangcheng studiuje obecnie prawo na Uniwersytecie w Nowym Jorku. W czerwcu zamierza odwiedzić Tajwan. Wizyta już teraz budzi emocje przedstawicieli chińskich władz.
Rzecznik chińskiego MSZ pytany o planowaną podróż Chena na Tajwan odparł jedynie, że "jako Chińczyk, podczas zagranicznych podróży powinien wiedzieć jak chronić godność swego kraju i wypełniać obowiązki wynikające z bycia jego obywatelem".
Na Tajwanie Chen Guangcheng spotkać się ma m.in., z liderem opozycyjnej partii, która krytykuje zbyt bliskie kontakty Pekinu i Tajpej. W ostatnich latach doszło do ocieplenia relacji na tej linii, po tym jak prezydentem Tajwanu został sprzyjający Pekinowi polityk Ma Ying Jeou. W ubiegłym roku wydania tajwańskiej wizy odmówiono Dalajlamie.