49-letni Li Baiguang, który utrzymywał regularne kontakty z wysokimi rangą urzędnikami w Waszyngtonie, zmarł w szpitalu wojskowym w Nankinie w prowincji Ciangsu na wschodzie Chin - przekazało źródło dysponujące wiedzą na ten temat. "Po nagłym ataku choroby nie udało się go uratować" - powiedział rozmówca Reutera, dodając, że Li nie robił w ostatnim czasie badań lekarskich i nie wiadomo, czy był na coś chory. Szpital, w którym Li zmarł, odmówił udzielenia komentarza w tej sprawie. W 2008 roku Li został nagrodzony przez wspieraną przez amerykański kongres waszyngtońską organizację National Endowment for Democracy za niesienie pomocy aresztowanym chrześcijańskim duchownym w Chinach. Pozostawił żonę i ośmioletniego syna. Pracujący w USA chrześcijański pastor chińskiego pochodzenia, a zarazem bliski przyjaciel zmarłego, ocenił nagłą śmierć Li jako podejrzaną, gdyż jeszcze na początku lutego w czasie wizyty w Waszyngtonie wyglądał on na osobę całkowicie zdrową. "Li nie pił alkoholu i nie palił. To niewiarygodne, aby z dnia na dzień doszło do niewydolności wątroby u 49-letniej osoby" - powiedział Fu, cytowany przez Reutera. "Li został brutalnie potraktowany w ubiegłym roku, a w ostatnim czasie chiński reżim wielokrotnie mu groził" - zauważył Fu w artykule opublikowanym na stronie internetowej zarządzanej przez niego organizacji ChinaAid, która pomaga chrześcijanom w Chinach. Pastor zażądał od chińskich władz wyjaśnień na temat nagłej śmierci działacza. W 2017 roku represje ze strony chińskich władz mogły przyczynić się do śmierci laureata Pokojowej Nagrody Nobla Liu Xiaobo, który zmarł na raka wątroby w czasie odbywania kary więzienia, jak również aktywisty Yang Tongyana - wynika z opublikowanego w poniedziałek raportu hongkońskiej organizacji Chinese Human Rights Defenders. Pod koniec 2015 roku społecznością katolicką w Chinach wstrząsnęła wiadomość o śmierci księdza Yu Hepinga, który prowadził m.in. katolicki portal internetowy. Jego ciało zostało znalezione w rzece w mieście Taiyuan na północy Chin. Oficjalną przyczyną śmierci było samobójstwo, ale według osób z jego otoczenia został on zamordowany. Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)