Paul Manafort usłyszał 12 zarzutów, w tym konspirację przeciwko USA i pranie brudnych pieniędzy. Ma to związek ze śledztwem w sprawie powiązań sztabu Donalda Trumpa z rosyjskimi władzami.
Zarzuty ma usłyszeć również Rick Gates, bliski współpracownik Manaforta.
To przełom w śledztwie prowadzonym przez prokuratora specjalnego Roberta S. Muellera - oceniają obserwatorzy.
Sam Manafort usłyszał 12 zarzutów, w tym konspirację przeciwko USA i pranie brudnych pieniędzy. Przypomnijmy, zrezygnował z funkcji szefa sztabu Donalda Trumpa po tym, jak nagłośniono jego związki z prokremlowskim prezydentem Ukrainy - Wiktorem Janukowyczem.
Manafort miał otrzymać od Janukowycza za swoje doradztwo prawie 13 milionów dolarów w gotówce (sam zainteresowany zaprzecza). Ponadto robił interesy z bliskim Putinowi ukraińskim oligarchą Dmitrijem Firtaszem, rosyjskim oligarchą Olegiem Deripaską, był również wspólnikiem Konstantina Kilimnika, Ukraińca powiązanego z rosyjskim wywiadem.
W sierpniu agenci FBI przeszukali dom Manaforta.
Były szef FBI Robert S. Mueller - ceniony zarówno przez republikanów, jak i demokratów - został zatrudniony przez Departament Stanu, by sprawdzić, czy sztab Donalda Trumpa współpracował z rosyjskimi władzami w celu wygrania wyborów prezydenckich.
Donald Trump zaprzecza jakiejkolwiek współpracy z Rosjanami, a całą sprawę nazywa polowaniem na czarownice. Prezydent USA zwolnił szefa FBI Jamesa Comeya z powodu kontynuowania śledztwa w sprawie "rosyjskiej".
Według informacji podanych przez portal Daily Beast, w poniedziałek postawiono zarzuty współpracy z Rosją dwóm kolejnym osobom zaangażowanym w kampanię wyborczą Trumpa: doradcy Trumpa George'owu Papadopoulosowi i podwładnemu Manaforta Rickowi Gatesowi. 30-letni Papadopoulos podobno przyznał się do składania fałszywych zeznań przed FBI - donosi Daily Beast.
Rick Gates jest długoletnim wspólnikiem Manaforta. Jego nazwisko pojawia się na dokumentach powiązanych z firmami, które były szef sztabu wyborczego Trumpa zakładał na Cyprze, by móc dostawać gratyfikacje finansowe od polityków, oligarchów i biznesmenów z Europy Wschodniej.
Głównym zarzutem dla Papadopoulosa jest podejrzenie o bliską współpracę z Rosją i umożliwienie jej ingerencji w kwestie wyborów w USA. Sprawa jest rozwojowa.