Jak wynika z raportu policji, zebrany przez lata materiał dowodowy uprawniał wezwanie byłego premiera do złożenia oficjalnych zeznań. Policja podkreśla, że choć pojawiły się przesłanki do podejrzewania "udziału pana Heatha w czynach przestępczych", nie powinno się dziś przesądzać o jego winie lub niewinności. Ted Heath był oskarżany m.in. o to, że w 1961 r. zgwałcił 11-letniego chłopca. Policja z Wiltshire w swoim dochodzeniu skupiła się na siedmiu wątkach - chodzi o gwałty i molestowanie pięciu chłopców w wieku od 10 do 15 lat oraz dwóch młodych mężczyzn. Jak podano, zawiadomienia o domniemanych przestępstwach seksualnych Heatha otrzymało aż z 14 różnych jednostek policji na terenie całego kraju. Łącznie 40 różnych osób wysunęło oskarżenia w stosunku do byłego premiera. Dotyczyły one okresu od 1956 do 1992 r. Wspomniane siedem spraw zostało najlepiej udokumentowanych i pozwalało - prawdopodobnie - na postawienie zarzutów. Żyjący stronnicy i przyjaciele krytykują dochodzenie policji. Nazywają je "polowaniem na czarownice" i podkreślają, że policja nie zdołała udowodnić Heathowi, że był pedofilem, a jej dzisiejsze oświadczenie to zwykły "show" mający uzasadnić całe śledztwo. Brytyjskie służby zostały zmobilizowane do rozliczenia pedofilów z wyższych sfer po tym, jak okazało się, że znany prezenter BBC Jimmy Savile przez całe dekady molestował dzieci i choć "wszyscy wiedzieli", to do końca jego życia nic w tej sprawie nie zrobiono. Później mówiono, że w Wielkiej Brytanii wśród elit funkcjonowała pedofilska siatka. Ted Heath był premierem Wielkiej Brytanii w latach 1970-1974 z ramienia Partii Konserwatywnej.