Do wybuchu buntu doszło w poniedziałek (13 października). Na miejscu dochodzi do mrożących krew w żyłach scen. Brazylijska TV Cultura informuje, że wzięci jako zakładnicy funkcjonariusze służby więziennej zostali rozebrani i są przetrzymywani przez zamaskowanych więźniów na dachu ośrodka karnego. Jeden ze strażników został brutalnie pobity, a następnie spuszczony na linie z dachu. Mężczyzna wisiał głową w dół. Co najmniej sześć osób, w tym więźniowie którzy najprawdopodobniej nie chcieli przyłączyć się do buntu, zostało zrzuconych z dachu i odniosło poważne obrażenia. Na razie nie ma ofiar śmiertelnych. Jak twierdzą władze więzienne, buntem kieruje około 30 osób. W więzieniu, które znajduje się w mieście Guarapuava oddalonym od Rio de Janeiro o około 300 kilometrów, osadzonych jest 250 mężczyzn. Więźniowie zażądali m.in. lepszego jedzenia, godnego traktowania i przetransportowanie części osadzonych do innych zakładów karnych. W Brazylii corocznie dochodzi do wielu buntów osadzonych. Winne są temu przeludnienie zakładów karnych, złe warunki, w jakich przebywają więźniowie i brutalność więziennych gangów. W sierpniu jeden więźniów w brazylijskim stanie Parana odciął głowy dwóch współwięźniów.