Według nich karabiny Kałasznikowa, których użyto, miały być wyprodukowane w latach 80. ubiegłego wieku. Nie jest jasne, czy zostały kupione w Bułgarii czy w innym kraju. - Trwa intensywna wymiana informacji w tej sprawie ze służbami specjalnymi partnerów - podała telewizja w środę. Karabiny <a class="textLink" href="https://geekweek.interia.pl/marki-i-produkty-ak-47,gsbi,3664" title="AK-47" target="_blank">AK-47</a> są produkowane w bułgarskich zakładach Arsenał w Kazanłyku w środkowej części kraju od pół wieku. W latach 60. Bułgaria otrzymała od Rosji nieodpłatnie licencje na ich produkcje, po zmianach politycznych w 1989 r. zaczęły się spory o prawo własności intelektualnej do tej produkcji, Rosja domagała się odszkodowań. Arsenal zamiast AK-47 Strona bułgarska stoi na stanowisku, że obecna produkcja nie bazuje na rosyjskiej licencji, ponieważ wprowadzono wiele zmian i konstrukcja produkowanych obecnie karabinków znacznie różni się od dawnych rosyjskich wzorów. Dyrektor zakładów Nikołaj Ibuszew twierdzi, że zamiast karabinów AK-47 obecnie zakłady produkują własny wyrób pod nazwą Arsenal, który idzie na eksport m.in. do USA, Indii. W wywiadzie prasowym sprzed pięciu lat Ibuszew powiedział, że dla niego "spór z Rosją o licencję jest sprawą zamkniętą". We wtorek czeski portal Lidovky.cz informował, że broń dla zamachowców z Paryża mogła pochodzić z Czech. Ujawnił, że w połowie kwietnia czeska policja zatrzymała dwóch mężczyzn, przemycających broń i posługujących się francuskimi dokumentami.