Telewizja powołuje się na zeznania Mohameda Abriniego - jedynego zamachowca, który nie zdetonował ładunków wybuchowych w marcowym ataku na lotnisku w Brukseli. Podczas przesłuchania miał powiedzieć, że materiały wybuchowe zostały ukryte kilka dni przed zamachem w jednym z magazynów broni na terenie Belgii. Terroryści mieli otrzymać informacje z więzienia, by zmienili kryjówkę, bo policja przeszukuje domy w brukselskiej dzielnicy, w której się zatrzymali. Z zeznań Abriniego wynika, że broń i materiały wybuchowe zostały przeniesione do tego samego magazynu, w którym zaopatrywali się terroryści przygotowujący także listopadowy atak w Paryżu. On sam twierdzi jednak, że nie zna dokładnego adresu. Służby specjalne od marcowych zamachów przeszukały ponad 150 magazynów i garaży na terenie całej Belgii, ale do tej pory nie znalazły broni i materiałów wybuchowych.