Muzeum, które niegdyś było rezydencją portugalskiej rodziny królewskiej, obchodziło w tym roku 200-lecie istnienia i jest najstarszą instytucją naukową w kraju. Nie jest jeszcze znana przyczyna pożaru; nie wiadomo, czy są ofiary śmiertelne lub ranni. Prezydent Michel Temer na swym oficjalnym koncie na Twitterze napisał: "(...) To smutny dzień dla wszystkich Brazylijczyków". W wywiadzie dla brazylijskiej telewizji Globo dyrektor muzeum powiedział, że pożar jest "tragedią dla kultury". Muzeum na swej stronie internetowej podaje, iż posiada bogatą kolekcję eksponatów związanych z historią nie tylko Brazylii, lecz także innych krajów. Podobno pracownicy już wcześniej wyrażali zaniepokojenie spowodowane cięciami finansowymi i stanem budynku. Straty są ogromne "Wszystkie archiwa historyczne, które trzymano w środkowym sektorze budynku, zostały całkowicie zniszczone. Stracone zostało 200 lat historii" - ocenił w poniedziałek wicedyrektor brazylijskiego Muzeum Narodowego w Rio de Janeiro Luiz Fernando Duarte. Dodał, że jest "bardzo przygnębiony" i "straszliwie wściekły". Wicedyrektor oskarżył władze o "brak zainteresowania" muzeum w przeszłości. Ocenił, że nigdy nie było "wystarczającego i pilnego wsparcia", by dostosować pałac będący kiedyś rezydencją portugalskiej rodziny królewskiej, w którym obecnie znajduje się muzeum, do potrzeb tej instytucji. Jego zdaniem to "brak wsparcia i świadomości" władz publicznych doprowadził do tej "tragicznej sytuacji". "Przez całe lata walczyliśmy z wieloma rządami o środki, żeby odpowiednio ochronić to, co dziś zostało zniszczone" - powiedział Duarte w lokalnej telewizji. Z kolei były dyrektor tej instytucji, który był na miejscu pożaru, Jose Perez Pombal powiedział agencji EFE, że w muzeum "nic się nie zachowa". "Płomienie są ogromne, a ogień jest wszędzie. Pałac spali się cały, to samo będzie z kolekcjami, mumiami, ze wszystkim - mówił. - To koniec. Nie wiadomo, czy potem instytucja w ogóle będzie jeszcze istnieć". Minister kultury Brazylii Sergio Sa Leitao przyznał, że "tragedii można było uniknąć" oraz że problemy w instytucji "narastały z biegiem czasu". Przypomniał, że w 2015 roku za rządów usuniętej później z urzędu prezydent Dilmy Rousseff Muzeum Narodowe zostało tymczasowo "zamknięte z powodu braku funduszy na jego utrzymanie". Swój żal i oburzenie w mediach oraz internecie wyraża wielu badaczy, profesorów i studentów. Niektórzy wzywają do manifestacji, która miałaby się odbyć w poniedziałek przed zniszczonym budynkiem. Zbiory Muzeum Narodowego zawierały szkielety, wypchane zwierzęta, skamieliny, narzędzia, którymi posługiwała się ludność autochtoniczna oraz mumie. Wśród najważniejszych eksponatów jest czaszka Luzii, która mieszkała na wchodzącym dziś w skład Brazylii terytorium około 11,5 tys. lat temu i jest uznawana za jeden z najstarszych fragmentów szkieletów znalezionych w Ameryce Łacińskiej.