W porównaniu z sondażem instytutu Ibope sprzed tygodnia poparcie dla Bolsonaro spadło jednak o dwa punkty proc. i tyle samo wzrosło dla Haddada. Ostatnie badania innych ośrodków wskazują, że Bolsonaro może liczyć na 57-60 proc. głosów. Druga tura brazylijskich wyborów prezydenckich odbędzie się 28 października. W pierwszej, przeprowadzonej 7 października, również zwyciężył Bolsonaro, uzyskując 46 proc. głosów, podczas gdy Haddad - nieco ponad 29 proc. Bolsonaro dość zdecydowanie prowadzi w sondażach, mimo że od wielu tygodni jego udział w kampanii jest bardzo ograniczony z powodu incydentu, do którego doszło na jednym z wieców. 7 września w stanie Minas Gerais został on zaatakowany nożem przez niezrównoważonego psychicznie napastnika. Obrażenia, których doznał, były na tyle poważne, że początkowo zagrażały jego życiu i w dalszym ciągu nie wrócił do pełnej sprawności. 63-letni Bolsonaro, który w przeszłości był kapitanem brazylijskiej armii, a od 1991 roku zasiada w parlamencie, jest z racji kontrowersyjnych wypowiedzi porównywany do prezydenta USA Donalda Trumpa. Opowiada się m.in. za rozszerzeniem prawa do posiadania broni, z uznaniem wypowiada się o okresie dyktatury wojskowej w Brazylii w latach 1964-1985, a przeciwnicy oskarżają go o rasizm, seksizm i homofobię. Jego zwolennicy postrzegają go jednak jako jedynego kandydata, który jest w stanie zaprowadzić porządek w pogrążonym w politycznym i gospodarczym chaosie kraju. (Materiał wideo z dnia 07.09.2018)