- Doszło do ciężkich walk wokół birmańskiej placówce wojskowej naprzeciw Mae Sam Laep - powiedział Reutersowi urzędnik z prowincji Mae Hong Son, sąsiadującej z Birmą. - Nasi funkcjonariusze bezpieczeństwa obserwują sytuację, ale jak dotąd nie było żadnych doniesień o przeniesieniu walk na tajską stronę - dodał. Świadkowie z Tajlandii twierdzą, że we wtorek wybuchły ciężkie walki wokół posterunku armii Birmy w pobliżu wschodniej granicy z Tajlandią, na obszarze w dużej mierze kontrolowanym przez siły przeciwników junty wojskowej. Według informacji lokalnych mediów przeciwnicy junty zdobyli jej placówkę. Zobacz także: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/news-nowe-obostrzenia-w-bangkoku-premier-ukarany-za-brak-maseczki,nId,5194243" target="_blank">Nowe obostrzenia w Bangkoku. Premier ukarany za brak maseczki</a> Odgłosy walki słychać było z daleka Strzelaninę można było usłyszeć zza rzeki Salween, a wideo zamieszczone w mediach społecznościowych pokazywało pożary i dym unoszący się z zalesionych wzgórz. Walki nieopodal granicy Birmy z Tajlandia rozpoczęły się kilka dni po tym, gdy kraje Azji Południowo-Wschodniej oświadczyły, że osiągnęły konsensus z juntą Birmy w sprawie zakończenia przemocy, i podjęcia próby powstrzymania krwawego kryzysu, który przerwał wysiłki cywilnych władz Birmy w kierunku demokracji.<a href="http://interia.hit.gemius.pl/hitredir/id=cis1lE9guaseScCrp2kMnIXzDkYpHFt7dKZxxC3fRLf.h7/url=https%3A%2F%2Fwww.fundacjapolsat.pl%2Fchce-pomoc-1-procent%2F" target="_blank">Nie czekaj do ostatniej chwili, pobierz za darmo program PIT 2020 lub rozlicz się online już teraz!</a>