Premier Belgii Charles Michel powiedział, że prokuratura federalna wszczęła śledztwo w sprawie usiłowania morderstwa na tle terrorystycznym. Na taki, a nie inny charakter zbrodni, wskazują okrzyki, jakie wznosił sprawca. "Poziom alertu bezpieczeństwa w Belgii pozostaje bez zmian" - oświadczył premier Belgii po dzisiejszym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Nie chciał jednak ujawnić szczegółów śledztwa. Jak donosi reporterka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, premier zaznaczył tylko, że są postępy w dochodzeniu. Jeszcze dzisiaj prokuratura generalna wyda oświadczenie w tej sprawie. Sprawca ataku Prasa donosi, że sprawca ataku nie był znany służbom. To mężczyzna między 30. a 40. rokiem życia, pochodzenia algierskiego - podaje RMF FM. Atak przed komisariatem Do ataku doszło przed komisariatem policji, szczególnie chronionym, jak wszystkie posterunki w Belgii, po marcowych zamachach i wprowadzeniu trzeciego stopnia zagrożenia terrorystycznego. Napastnik zaatakował policjantki maczetą, gdy te chciały przeszukać jego torbę. Jedna z nich, z ciężkimi obrażeniami twarzy trafiła do szpitala, druga odniosła mniej poważne rany. W związku z atakiem premier Charles Michel przerwał urlop za granicą.