Sprecyzował, że sprawca wypożyczył samochód około godziny przed atakiem w mieście Passaic w stanie New Jersey. W ciężarówce typu pick-up znaleziono kilka noży oraz ręcznie napisany list w języku arabskim, w którym Sajpow skonstatował, że Państwo Islamskie (IS) "będzie istniało wiecznie". Zastępca komisarza NYPD podał również, że Sajpow przybył do USA w marcu 2010 roku. We wtorek został zabrany do szpitala Bellevue, gdzie przedstawiciele policji oczekują na nowe wiadomości co do stanu jego zdrowia. Miller dodał, że nowojorska policja bada powiązania Sajpowa z innymi podejrzanymi lub prowadzonymi aktualnie śledztwami. Według niego wszystko wskazuje na to, że planowany przez parę tygodni atak został przeprowadzony "w imię Państwa Islamskiego". "Tu nie chodzi o islam. Tu nie chodzi o meczet, do którego (podejrzany) przychodzi" - wskazał Miller. Sprawca zradykalizował się w USA "Dowody wskazują (...), że zaczął on (Sajpow) zdobywać informacje na temat Państwa Islamskiego (IS) i radykalnych taktyk islamistów po tym, jak przyjechał do Stanów Zjednoczonych" - poinformował gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo zaznaczając, że śledztwo trwa dopiero od paru godzin. Cuomo dodał, że zebrany materiał dowodowy wskazuje, że wtorkowy zamach nie był częścią większej operacji terrorystycznej. Burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio poinformował w środę, że władze nie zaobserwowały żadnych innych dodatkowych, wiarygodnych zagrożeń terrorystycznych wymierzonych w miasto. Co najmniej 8 osób zginęło, a 11 zostało rannych, kiedy 29-letni mężczyzna pochodzący z Uzbekistanu wjechał we wtorek wynajętą furgonetką na ścieżkę rowerową na nowojorskim Manhattanie. Napastnik, który został postrzelony, przybył legalnie do USA w 2010 roku i osiedlił się na Florydzie; jest posiadaczem zielonej karty. Szef straży pożarnej Nowego Jorku Daniel Nigro podał do wiadomości, iż ustalono, że dwie ofiary wtorkowego ataku posiadały obywatelstwo amerykańskie, pozostałe sześć pochodziło z zagranicy.