Jest on podobny do wirusa wywołującego zespół ostrej niewydolności oddechowej SARS, który 11 lat temu zabił na świecie około 800 osób. Liczba ofiar śmiertelnych MERS to obecnie 139 osób - mieszkańców Arabii Saudyjskiej. Występowanie śmiertelnego wirusa zanotowano dotąd przede wszystkim w państwach Bliskiego Wschodu. Pojedyncze przypadki w stwierdzono między innymi w Wielkiej Brytanii, Grecji, Francji, Włoszech, Stanach Zjednoczonych i Malezji. MERS został odkryty w 2012 roku na Półwyspie Arabskim. Choroba przenosi się prawdopodobnie drogą kropelkową. Gdy koronawirus dostanie się do organizmu, atakuje płuca i zaburza ich funkcjonowanie, co często kończy się śmiercią. Może też doprowadzić do niewydolności nerek. Część z tych, którzy przeżyli chorobę, musi poddać się rehabilitacji. Na razie nie ma ani szczepionki na koronawirusa, ani specjalnych leków czy testów na jego obecność. W związku z coraz gwałtowniejszym rozprzestrzenianiem się MERS, Światowa Organizacja Zdrowia zwołała na wtorek pilne posiedzenie.