Kanclerz Niemiec potępiła skazanie rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego na trzy i pół roku więzienia. Angela Merkel uznała to za działanie bezprawne. Zażądała, by Kreml zaprzestał stosowania przemocy wobec pokojowych demonstrantów w Rosji.
"Wyrok w sprawie Aleksieja Nawalnego jest daleki od jakichkolwiek norm prawa. Nawalny musi zostać natychmiast zwolniony. Przemoc wobec pokojowych demonstrantów musi się skończyć" - przekazał na Twitterze słowa Angeli Merkel jej rzecznik.
Sąd w Moskwie nakazał we wtorek, by wyrok trzech i pół roku w zawieszeniu wobec Aleksieja Nawalnego, wydany w 2014 roku, zamienić na bezwzględne wykonanie kary, a więc pozbawienie wolności. Nawalny ma być osadzony w kolonii o zwykłym reżimie na dwa lata i osiem miesięcy.
Wyrok nie jest prawomocny, a adwokaci opozycjonisty zapowiedzieli złożenie apelacji. Mają na to 10 dni. Do czasu uprawomocnienia się wyroku Nawalny ma pozostać w areszcie śledczym.
Policja zatrzymała we wtorek ponad 800 osób podczas protestów w obronie Aleksieja Nawalnego - podaje Reuters, powołując się na niezależny portal OWD-Info, który monitoruje zatrzymania w Rosji.
Współpracownicy Nawalnego wezwali jego zwolenników do protestu we wtorek wieczorem na Placu Maneżowym koło Kremla. Na plac ściągnięto znaczne siły policyjne, przejścia podziemne zostały zablokowane, a najbliższe stacje metra - zamknięte dla pasażerów.
Czytaj również: Oburzenie po wyroku w Rosji. USA i Unia reagują