Większość personelu jest gotowa do wyjazdu, ale placówka funkcjonuje - poinformował Reutera przedstawiciel amerykańskiej administracji. Prezydent USA Joe Biden polecił w sobotę wysłać dodatkowy kontyngent w sobotę. Ewakuowani będą amerykańscy dyplomaci i Afgańczycy, którzy pracowali dla sił USA. Łącznie wysłanych ma być do tego kraju około 5 tys. żołnierzy. Prezydent chce oficjalnie zakończyć misję wojskową USA w Afganistanie już 31 sierpnia, wycofując się tym samym z konfliktu zbrojnego, który zapoczątkowały ataki terrorystyczne Al Kaidy na USA 11 września 2001 roku. Sprzeczne informacje Talibowie, którzy w niedzielę rano zaczęli wkraczać z różnych kierunków do stolicy Afganistanu, Kabulu, są już na jego przedmieściach. Urzędnik NATO przekazał Reuterowi, że część personelu z UE ewakuowano do "bezpiecznego miejsca" w Kabulu.Przywódcy talibów przebywający w Katarze nakazali im powstrzymanie się od przemocy w Kabulu i zezwolenie wszystkim, którzy chcą, na wyjazd z miasta. Wezwali kobiety w Kabulu, by schroniły się w bezpiecznych miejscach. Rzecznik talibów powiedział w niedzielę rano, że otrzymali oni rozkaz, by pozostać u bram Kabulu i nie wkraczać do miasta. Oznajmił, że nie chcą oni krzywdzić ani zabijać "niewinnych afgańskich cywilów". - Nie chcemy, by nawet jeden afgański cywil został zraniony lub zabity, gdy przejmiemy kontrolę, ale nie ogłosiliśmy zawieszenia broni - powiedział agencji Reutera przedstawiciel talibów. Później Rosyjska Agencja Prasowa TASS podała, że afgański rząd podjął negocjacje z talibami o pokojowym przekazaniu władzy. Wkrótce potem rzecznik talibów oznajmił, że trwają zabiegi o "pokojowe poddanie Kabulu". Kancelaria prezydenta Afganistanu Aszrafa Ghaniego poinformowała na Twitterze, że siły rządowe "mają sytuację pod kontrolą".Według AFP siły talibów są już stolicy kraju, słychać strzały na przedmieściach.TASS podał, że talibowie zagwarantowali Rosji bezpieczeństwo jej placówek dyplomatycznych w Kabulu. Talibowie opanowali kolejne prowincje W ciągu zaledwie kilku dni talibowie przejęli kontrolę nad większością stolic prowincji, w tym nad czwartym co do wielkości, strategicznie ważnym miastem w kraju Mazar-i-Szarif, a w niedzielę rano opanowali bez walki Dżalalabad, stolicę prowincji Nangarhar, kluczowe miasto na wschodzie kraju. Przejęli też kontrolę nad drogami łączącymi kraj z Pakistanem. Podjęta w trybie pilnym decyzja wysłania kilku tysięcy żołnierzy odzwierciedla tragiczną sytuację afgańskich wojsk rządowych przegrywających z talibami, którzy kontynuują ofensywę w kierunku stolicy - Kabulu. Ponadto budzi to wątpliwości, co do szans na wycofanie amerykańskiego kontyngentu zgodnie z planem - ocenia Associated Press.