Miękka kula o średnicy około 4 metrów holowana jest samochodem na szczyt stoku. Tu do środka wchodzą dwie osoby. Przywiązują się pasem do boku kuli i chwytają specjalne uchwyty. Następnie kula stacza się w dół, utrzymując kierunek dzięki linom. Ci, którzy już spróbowali zorbingu, zapewniają, że wrażenia są niezapomniane. Zorbing został wymyślony w Nowej Zelandii i jest zaliczany do sportów ekstremalnych. Jak jednak widać na zdjęcia mogą go uprawiać nie tylko ekstremalnie wysportowane osoby.