Mecenasowi zarzuca się m.in. powoływanie się na wpływy w wymiarze sprawiedliwości i nakłanianie do fałszywych zeznań. Nadkom. Piotr Bieniak z zespołu prasowego śląskiej policji poinformował w piątek, że sprawa dotyczy grupy przestępczej, w skład której wchodziły osoby z palestry. Decyzją Sądu Rejonowego w Katowicach, Marek L. został aresztowany na trzy miesiące. Jego asystent, aplikant adwokacki Karol K., został objęty dozorem policyjnym. Ma też zakaz wykonywania zawodu. To nie pierwsze aresztowanie Marka L. - trafił tam już blisko rok temu. - Jak ustalili prowadzący sprawę policjanci, podejrzany Marek L. dopuszczał się licznych przestępstw. Prawnik niejednokrotnie powoływał się na fikcyjne wpływy w organach ścigania i sprawiedliwości, a w zamian za uzyskanie znacznych korzyści majątkowych składał obietnice pomocy prawnej - powiedział nadkom. Bieniak. Śledczy zarzucają też adwokatowi liczne nieprawidłowości, dotyczące sporządzania dokumentacji spadkowej i podżeganie do składania fałszywych zeznań. - Marek L. wielokrotnie nakłaniał wielu lekarzy do wystawiania nieprawdziwych zaświadczeń o niezdolności do pracy, czym przedłużał toczące się postępowania sądowe. Adwokat nie odmawiał również przenoszenia i przekazywania grypsów na terenie zakładu karnego pomiędzy swoimi klientami - powiedział Bieniak. W całej sprawie, prowadzonej przez katowicką prokuraturę apelacyjną, zarzuty postawiono dotychczas szesnastu osobom, dziewięć z nich aresztowano. Policjanci zabezpieczyli należące do podejrzanych mienie o łącznej wartości 190 tys. złotych. Sprawa ma charakter rozwojowy i planowane są kolejne zatrzymania - informuje policja. Po raz pierwszy Marek L. został aresztowany w sierpniu ubiegłego roku. Prokuratura zarzuciła mu wówczas m.in. powoływanie się na wpływy w organach ścigania. Decyzją sądu dyscyplinarnego przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Katowicach został wtedy zawieszony w czynnościach zawodowych. Dziekan ORA mec. Kazimierz Wójcicki powiedział, że wówczas wszczęto też postępowanie dyscyplinarne. Zawieszono je do czasu zapadnięcia prawomocnego wyroku. Jeżeli sąd potwierdzi winę Marka L., na pewno zostanie on wydalony z palestry. Marek L. należy do najbardziej znanych śląskich adwokatów. Bronił m.in. Mirosława Sz., nauczyciela geografii i opiekuna wycieczki tyskich licealistów, których 28 stycznia 2003 roku porwała lawina pod Rysami, zabijając osiem osób. Reprezentował też deportowanego z Hiszpanii Sebastiana S., pseud. Rakieta - jednego z podejrzanych o zabójstwo konwojentów z Sosnowca.