W piątek w Galerii Sztuki Współczesnej BWA w Katowicach otwarto pokonkursową wystawę i wręczono nagrody. Na tegoroczne Biennale nadesłano 500 plakatów. Do udziału w wystawie organizatorzy zakwalifikowali 204 prace 141 autorów. Dominowała tematyka kulturalna i społeczna. Jury pod przewodnictwem Zbigniewa Pieczykolana przyznało Grand Prix prof. Romanowi Kalarusowi z katowickiej ASP za plakat "Kalarus". Złoty Medal otrzymał Tomasz Bogusławski z Gdańska za plakat "Tytus Andronikus", a Srebrny Medal - Lex Drewiński z Berlina za plakat "Stop gwałtom dzieci". Brązowy Medal przypadł warszawskiemu duetowi - Joannie Górskiej i Jerzemu Skakunowi za plakat "O zwierzętach". Prof. Roman Kalarus w katowickiej ASP prowadzi pracownię plakatu. Tegoroczna nagroda to trzecie Grand Prix zdobyte przez niego na Biennale Plakatu Polskiego. Wcześniej był jego laureatem w 1995 i 2001 r. Zdaniem Tomasza Dąbrowskiego z katowickiego BWA, poziom konkursu nie odbiegał od reprezentowanego w poprzednich edycjach. - Polski plakat od lat utrzymuje wysoki pułap, zmienia się tylko jego znaczenie i funkcja. Kiedyś bardziej dominowała tematyka polityczna, obecnie kulturalna. Niestety, sztuka plakatu powoli znika z ulic, wypierana przez inne formy reklamy. Staje się takim dziełem sztuki, którego miejsce coraz częściej znajduje się w galeriach - powiedział Dąbrowski. Podkreślił, że plakat wnosi dużą wartość estetyczną w wygląd ulic. Problemem jest jednak małe zainteresowanie reklamodawców, którzy wolą inwestować w billboardy. - Z plakatu mogą czerpać wszyscy, nie tylko znawcy i specjaliści, ale także odbiorcy na co dzień nie interesujący się sztuką. W przeciwieństwie chociażby do grafiki, która posługuje się zazwyczaj tylko obrazem, plakat zawsze niesie ze sobą czytelną treść - zaznaczył Dąbrowski.