Złodzieje włamali się do kościoła pod wezwaniem Matki Bożej Nieustającej Pomocy przy ul. Siewnej w Katowicach bocznymi drzwiami. Wyłamali w nich zamki. Ze świątyni dzielnicy Szopienice-Burowiec zniknęły: rejestrator monitoringu, mikrofon bezprzewodowy, trzy mikrofony przewodowe, 50 metrów kabla, pilot do dzwonów oraz cztery butelki wina mszalnego - podały media. Lubuskie: Niecodzienna kradzież w kościele w Obrzycach Jednak najbardziej bolesną stratą są wota dziękczynne, które zbierane były od początku istnienia parafii. Rabusie mieli także zabrać ok. 700 zł ze skarbonki. - Zginęły nasze wota, mające wartość przede wszystkim duchową. To były różańce, metalowe medaliki - nie miały wartości materialnej. Wota były zbierane przez 40 lat, więc miały dla nas dużą wartość duchową - powiedział "Dziennikowi Zachodniemu" ks. Wojciech Winkler z Parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Straty na kilka tysięcy złotych Dzięki temu, że złodzieje nie zabrali twardego dysku, na którym rejestrowany był obraz z kamery, udało się dotrzeć do nagrania. Opublikowała je na Facebooku strona "Burowiec". Przypomniano, że tego samego dnia wieczorem nieznani sprawcy próbowali ograbić z wyposażenia parafialne kino plenerowe. "W piątek 9 września między godz. 5:20, a 5:50 rano doszło do kradzieży w naszym kościele" - napisano we wpisie. "Jeśli ktoś coś widział, ksiądz proboszcz prosi o kontakt. Do próby kradzieży sprzętu z kina plenerowego, doszło również na skwerze H. Krzysztofiaka wieczorem, pomiędzy godz. 21:00, a 22:00. Sprawy zostały zgłoszone na policję, a monitoring wokół miejsc zdarzeń, został zabezpieczony" - napisano. Złodzieje wynieśli 150-kilogramowy dzwon. To cenny zabytek Intruzi niczego nie zniszczyli. Straty wynoszą kilka tysięcy złotych. O kradzieży dokonanej w kościele została poinformowana policja. Sprawę prowadzi V komisariat w Katowicach.