Policjanci, z którymi rozmawiał reporter RMF, nieoficjalnie przyznają, że chodzi o próbę zamachu. Nikt jednak nie chce potwierdzić tej informacji. Telefon komórkowy Leszka Goławskiego milczy. Podobnie zachowują się rzecznicy policji i Centralnego Biura Śledczego. Śledztwo w tej sprawie objęte jest tajemnicą. Prokurator Goławski pracuje w wydziale do spraw przestępczości zorganizowanej. Prowadził m.in. śledztwo w sprawie zabójstwa dwóch konwojentów w Sosnowcu. Zamach na prokuratora zlecić miał właśnie jeden z aresztowanych przestępców; wykonawcą wyroku ma być pozostający na wolności - drugi sprawca - Sebastian Stój, poszukiwany listem gończym. Groźba zamachu jest na tyle realna, że prokuratora i jego najbliższych objęto ścisłą ochroną. Dodajmy, że nie jest to pierwszy tego typu przypadek w śląskiej prokuraturze. Rok temu grożono śmiercią prokuratorowi prowadzącemu sprawę o zabójstwo. Kilka lat temu ukrywano też prowadzącego sprawę w procesie przeciwko jednej z zorganizowanych grup przestępczych. Zdaniem "Gazety Wyborczej" Goławskiego objęto taką samą ochroną, jak świadków koronnych.