Zwłoki dziewczynki znalazła przypadkowa osoba po kilku dniach od zabójstwa; od tego czasu trwały poszukiwania sprawcy. - W poniedziałek zatrzymano 18-letniego mieszkańca powiatu tarnogórskiego, który był typowany przez policjantów, jako sprawca tej zbrodni. Podejrzany, po przeprowadzonych badaniach wariograficznych, przyznał się do dokonania zabójstwa - powiedział Piotr Bieniak z zespołu prasowego śląskiej policji. Wyjaśnił, że choć chłopak już od dawna znajdował się w kręgu podejrzanych, policjantom przez długi czas brakowało wystarczających dowodów, aby go zatrzymać. Chłopak ostatecznie przyznał się do zbrodni po szeregu przesłuchań i przeprowadzonych w częstochowskiej prokuraturze okręgowej badaniach na tzw. wykrywaczu kłamstw. Prowadzący śledztwo w tej sprawie prokuratorzy z Lublińca będą odtwarzać przebieg zabójstwa oraz motywy, jakimi kierował się morderca; prawdopodobnie były to nieporozumienia pomiędzy czternastolatką a jej starszym znajomym. Za zabójstwo sąd może skazać osiemnastolatka nawet na karę dożywotniego więzienia. Mieszkająca w Kaletach czternastolatka wyszła sama z domu 21 czerwca. Następnego dnia rodzice zgłosili jej zaginięcie. Ciało zamordowanej dziewczynki odnalazł w kompleksie leśnym w gminie Koszęcin przypadkowy rowerzysta 2 lipca 2006 ub. roku. Morderca zagrzebał zwłoki pod stertą chrustu.