Policja sprawdza teraz, w jaki sposób mężczyzna dostał się na stadion. Bilet mogła kupić mu podstawiona osoba, ale możliwe jest również, że wszedł na trybuny bez wejściówki, już w trakcie zajść. Na razie nie wiadomo też, czy brał udział w burdach, bo przeglądając nagrania z monitoringu policjanci ustalili jedynie, że na meczu tylko był. Wiadomo natomiast, że zaatakował ochroniarza w maju i właśnie za to otrzymał stadionowy zakaz. Za jego złamanie sąd skazał go na karę pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Kolejny taki występek będzie oznaczać karę bezwzględnego więzienia.