Niektórzy wracają na zbocze i pilnują tego, co jeszcze zostało. Ci, którzy mieszkają w pobliżu osuwiska, są już przygotowani na ewentualną ewakuację. Zdaniem specjalistów, na zbocze najprawdopodobniej nie będzie już można wrócić, a to oznacza, że część mieszkańców może czekać przeprowadzka. Wójt Milówki powiedział, że gmina nie poradzi sobie sama z osuwiskiem, które stale się powiększa. Dziś na posiedzenie sztabu kryzysowego ma przyjechać śląski wojewoda, żeby wspólnie decydować co dalej.