Do wybuchu doszło ok. godz. 8 rano. Mężczyzna był wtedy w pomieszczeniu, gdzie składowano petardy na sobotnie wesele. Okoliczności zdarzenia oraz przyczyny wybuchu ustalają policjanci i biegły z dziedziny pożarnictwa. - Niewykluczone, że do tragedii mogło doprowadzić nieostrożne obchodzenie się z tymi materiałami przez pracownika, który zginął - powiedział Marek Wręczycki z zespołu prasowego śląskiej policji. Konstrukcja dwupiętrowego budynku nie została naruszona, a zniszczenia objęły tylko pomieszczenie, gdzie doszło do wybuchu i jego bezpośrednie sąsiedztwo.