Aukcję czterech obrazów zorganizowano na rzecz półtorarocznej Izy, która - tydzień temu w piątek - w wyniku obrażeń jakich doznała w pożarze, trafiła do Chorzowskiego Centrum Pediatrii i Onkologii. Dziewczynka opuściła szpital i w towarzystwie cioci pojawiła się na świętochłowickim festynie. - Dziecko ma poparzoną rączkę. Wymaga rehabilitacji - tłumaczył Krzysztof Maciejczyk, rzecznik świętochłowickiego urzędu miasta. Cztery obrazy zlicytowane za 18 tys. zł - namalowali policjanci, którzy od 3 lat uczestniczą w plenerach organizowanych w województwie śląskim. Pieniądze przeznaczone zostaną także na zakup m.in. nowych mebli dla Izy oraz doraźną pomoc materialną. Organizatorem aukcji było Radio Katowice. W szpitalach przebywa nadal 6 poszkodowanych. Wśród nich są rodzice dziewczynki. - Z naszych informacji wynika, że stan mamy Izy jest ciężki, ale stabilny. Wymaga intensywnej terapii. Jak dotąd półtoraroczna dziewczynka jest jedyną z poszkodowanych osób, które opuściły szpital - wyjaśniał Maciejczyk. W sobotę na tzw. świętochłowickiej skałce, a w niedzielę przy parafiach, pojawią się wolontariusze Caritasu. Zebrane przez nich datki, zostaną przeznaczone na rzecz pozostałych poszkodowanych. Wspólnie z urzędem miasta, Caritas uruchomił także specjalne konto - 90 15 60 1111 0000 9070 0011 6398, na który z dopiskiem "pożar" można wpłacać pieniądze na rzecz wszystkich pogorzelców. Dla pozostałych 16 mieszkańców kamienicy zorganizowano 7 lokali zastępczych. Nie zapadła jeszcze decyzja, czy budynek zostanie wyburzony. Na razie dach budynku został zabezpieczony folią a ochronę pozostałego na miejscu mienia, zapewnił urząd miasta. Każda z rodzin otrzymała także z magistratu po 5 tys. zł. Pożar wybuchł na klatce schodowej trzypiętrowej kamienicy przy ul. Barlickiego w piątek - 17 czerwca. Ogień przepalił drzwi i uniemożliwił mieszkańcom wydostanie się z budynku, dlatego poszkodowani byli ewakuowani przez okna.